ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

Prezerwatywizm
albo
Miłość potrzebuje zasad

Katecheza dla klas III-IV szkół średnich

Cele: Dyskredytacja lekkiego, płytkiego i egoistycznego podejścia do życia a szczególnie do miłości. Ukazanie potrzeby odpowiedzialności i dojrzałości w miłości.

I. Wprowadzenie.

Możemy katechezę rozpocząć od takich słów: "Znamy wiele historii miłosnych, począwszy od Kopciuszka, poprzez dzieła literatury pięknej, do może brukowych powieści. Znamy relacje o miłosnych przeżyciach z czasopism, z listów do redakcji rozmaitych pism. Znamy pewnie różne miłosne historie i z własnego doświadczenia. Chciałbym byśmy poznali dziś pewną miłosną historię - pełną dramatu, namiętności, łez i śmierci. Chciałbym byśmy ją poznali nie dla czystej przyjemności poznawania rzeczy nieznanych - chciałbym żeby ta historia czegoś nas nauczyła. Naszą historię zaczerpnąłem z Biblii.

Odczytujemy z Biblii tekst o historii Amnona i Tamar (2Sm 13).

II. Rozwinięcie

Dzielimy uczniów na grupy czteroosobowe, rozdajemy teksty (2Sm 13) odbite na ksero i przydzielamy zadanie. Polega ono na ponownym przeczytaniu tekstu i mini-dyskusji nad postawą Amnona. Prosimy grupę o zapisanie na kartkach jak największej ilości różnych określeń, które można przypisać Amnonowi. Dokonamy w ten sposób moralnej oceny zachowania Amnona. Dajemy na to zadanie 5-7 minut.

Następnie przedstawiciele grup odczytują zapisane przez siebie określenia a my zapisujemy je na części tablicy. Powtarzające się lub bliskoznaczne określenia opuszczamy.

W dalszej części komentujemy zapis na tablicy przedstawiając go jako uniwersalny opis miłości pozbawionej odpowiedzialności. Miłości, która tak naprawdę nie jest godna tego miana. Ważne jest, by na tablicy znalazły się następujące określenia - prymitywny, niedojrzały, egoista, zabawił się, nieodpowiedzialny, niecierpliwy, fałszywy, ograniczony, wariat, okrutny, wredny, chamski. Jeśli uczniowie nie doszli do tych określeń korzystamy z naszego prawa włączenia się do dyskusji i uzupełniamy zapis na tablicy uzasadniając krótko każdy z nich.

Prosimy teraz uczniów, by w ławkach porozmawiali przez 2 minuty o Tamar, o tym jak mogła się czuć - wykorzystana, zgwałcona i wyrzucona przez sługę za drzwi. Zwracamy uwagę na słowa Tamar wypowiedziane do Amnona: "Porozmawiaj raczej z królem, on ci mnie nie odmówi." (2Sm 13,13c) Mogą one sugerować, że Amnon nie był Tamar obojętny. Łączymy następnie uczniów w ławkach w grupy czteroosobowe w których dokonuje się dzielenie wynikami.

Po tym podsumowaniu prosimy uczniów, by wyobrazili sobie inne realia naszej historii - rzecz dzieje się współcześnie i Tamar po gwałcie i wyrzuceniu nadaje na poczcie telegram do Amnona. Spróbujmy wyobrazić sobie co mogłoby być w nim zawarte. Prosimy o napisanie w grupach takiego telegramu (najlepiej na oryginalnych blankietach). Zachęcamy do poważnego potraktowania sprawy - chodzi przecież o próbę zrozumienia ludzkiego cierpienia.

W czasie pracy uczniów na pozostałej części tablicy piszemy poniższy układ cech Amnona, nie ujawniając zaznaczonych liter (najlepiej stworzyć wrażenie przypadkowości i chaosu). Pozostałe cechy można zetrzeć z tablicy.

P R Y M I T Y W N Y
N I E D O J R Z A Ł Y
E G O I S T A
Z A B A W I Ł S I Ę
N I E O D P O W I E D Z I A L N Y
N I E C I E R P L I W Y
F A Ł S Z Y W Y
O G R A N I C Z O N Y
W A R I A T
O K R U T N Y
W R E D N Y
C H A M S K I

W trakcie pracy uczniów należy skontrolować i ewentualnie skorygować powstające teksty pod kątem usunięcia elementów humorystycznych. Po przygotowaniu telegramów prosimy przedstawicieli grup o ich odczytanie.

Po przeczytaniu telegramów należy je zebrać a wszystkim uczniom zadać pytanie. Można to zrobić takimi słowami: "Czy ktoś z nas chciałby kiedykolwiek otrzymać taki telegram? To znaczy - czy ktoś chciałby wyrządzić komuś wielką krzywdę (niekoniecznie gwałcić - jest tyle różnych sposobów ranienia ludzi sobie bliskich) i zachować się jak Amnon? Okazać się prymitywnym, niedojrzałym, egoistą, potraktować kogoś jak zabawkę, być tak okrutnym, wrednym i chamskim? W skrócie - okazać się nieskończenie nieodpowiedzialnym?" Można spróbować zadać to pytanie przynajmniej niektórym uczniom osobiście: "Czy TY chciałbyś otrzymać taki telegram?".

III. Zakończenie

Można to uczynić w tych słowach: "Bóg wzywa nas wszystkich do miłości, ale musi to być miłość odpowiedzialna. Spójrzmy raz jeszcze na tablicę. Trzeba przyznać, że wszystkie te cechy występują i współcześnie - niestety. Nie o taką miłość chodzi Panu Bogu. Ale w gruncie rzeczy i my tego nie chcemy. Kto z nas chciały doświadczyć tego co Tamar? Chciałbym teraz odkryć przed wami symbol takiej wykolejonej miłości."

Podkreślając, pogrubiając lub używając kolorowej kredy "odkrywamy" wyraz "prezerwatywa". "Może będziecie protestować, ale najpierw posłuchajcie tego co powiem. Nie będę używał w tej chwili argumentów teologicznych czy medycznych. Chciałem tylko przytoczyć wypowiedź pewnej kobiety, która powiedziała, że używanie przez partnera prezerwatywy odbiera tak samo jakby ukochany pogłaskał ręką jej twarz a wcześniej na tę rękę założył gumową rękawicę. Tym samym uznała takie zachowanie wobec siebie jako prymitywne, wredne i chamskie. W takim podejściu do seksu jest wiele fałszu. Współżycie bowiem winno być znakiem największego duchowego oddania, a tu taka historia - oddaję ci prawie całego siebie, ale na wszelki wypadek zabezpieczę się przed tobą. Czy to nie jest postawa niedojrzałości, egoizmu? Użycia kogoś jak zabawki dla własnej przyjemności? Jest w tym także wyraz własnej niecierpliwości - nieumiejętności czekania. Jest to wreszcie okrutne. Żadne środki antykoncepcyjne nie dają pewności - nawet jeśli same w sobie mają dużą skuteczność to zawieść może sam człowiek, który ich używa. Tym samym każda dziewczyna po takiej historii jak zmiłowania będzie czekać miesiączki. A jeśli ta będzie się opóźniać to w aptece prosić będzie o test ciążowy i nerwosol jednocześnie. Ostatnio sama "Gazeta Wyborcza", którą trudno uznać za gazetkę ministrantów i dziewczynek do sypania kwiatkami, napisała, że "skuteczność zależy nie tyle od jakości prezerwatywy, ile od doświadczenia (a więc zwykle od wieku) użytkownika oraz jego temperamentu" (Wysokie Obcasy, 9 października 1999, s. 30). Trzeba być wyjątkowym wręcz wariatem, by kwestię tak ważną jak poczęcie nowego życia, zawierzyć gumce. Bądźmy odpowiedzialni.

Nie chcę się jednak rozwodzić nad samą prezerwatywą. Chodzi mi o ukazanie pewnej życiowej postawy wyrażającej się w tych określeniach, które mamy na tablicy. Prezerwatywa to tylko symbol. Ktoś określił taki styl życia jako "prezerwatywizm", myślę, że jest to ciekawe określenie. Gdy patrzę na to słowo nieodparcie nasuwa mi się inne - "prymitywizm" - ciekawe dlaczego.

Bóg chce dla was czegoś piękniejszego. Lepszego niż takie "pięć minut za krzakiem" (Stachura). Głębszego niż "lizanie czekolady przez szkło". Bóg po prostu chce dla was prawdziwego życia a nie jakiejś tego życia namiastki.

Każdy z was jest wolny i wybiera takie życie jakie chce. Nikt was nie może do niczego zmusić - nawet Bóg. To, że jesteście wolni nie znaczy jednak, że musicie być nieodpowiedzialni. Może kogoś przekona, otrzeźwi epilog historii Amnona i Tamar. W skrócie można go przedstawić tak: "Tamar pozostała zbolała w domu swojego brata Absaloma." (2Sm 13,20c) Absalom, który bardzo ją kochał czekał dwa lata na dokonanie zemsty. Po dwóch latach zabił Amnona a sam zbiegł z Izraela. Mamy zatem tragiczny finał dramatycznej miłości. Nie stałoby się tak, gdyby więcej było w tej historii dojrzałości i odpowiedzialności."

Jako pracę domową można zaproponować poszukanie sześciu cech prawdziwej i odpowiedzialnej miłość. Należy dobrać takie wyrazy, by pisząc je w odpowiedniej kolejności jedno pod drugim, otrzymać w pionie słowo "miłość".

© 2000 - ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
Chrześcijański Serwis Promocyjny
Chrześcijański Serwis Promocyjny
statystyki stron

[DAWID]