NIE ZIEWAĆ

20.II.2000 - niedziela 7. tydz. zwykły rok B

Pan go pokrzepi na łożu boleści: podczas choroby poprawi całe jego posłanie. (Ps 41,4)

Lecz ty, Jakubie, nie wzywałeś Mnie, bo się Mną znudziłeś, Izraelu! (Iz 43,22)

1. Dzisiejsze czytania są pełne kontrastów. Pokazują Boga i pokazują człowieka, wielkość i małość, świętość i słabość. Jednym słowem ustawiają bieguny między którymi panuje pewne napięcie.

2. Najpierw zobaczmy Boga w Księdze Psalmów. Bóg poprawiający posłanie. Czy czujemy tę przenośnię? Bóg, który siedzi przy łóżku chorego, ocierający spocone czoło, poprawiający poduszkę. Czy istnieje piękniejszy obraz Bożej miłości, Bożej troskliwości? Bożego pochylenia się nad nędzą ludzką?

3. A teraz drugi biegun. Bóg w Księdze Izajasza skarży się na człowieka: "Lecz ty, Jakubie, nie wzywałeś Mnie, bo się Mną znudziłeś, Izraelu!" (Iz 43,22) Zobaczmy - z jednej strony kochający Bóg a z drugiej człowiek, którego to wyraźnie nudzi. Pewnie rozgląda się za ciekawszym widokiem niż Boże oblicze, pewnie sobie ziewa, może w nosie dłubie.

4. I kolejne bieguny. Bóg mówi: "Ja, właśnie Ja przekreślam twe przestępstwa i nie wspominam twych grzechów." (Iz 43,25) A ludzka odpowiedź na ten akt łaskawości, na to, że Bóg podarł kartę z długą litanią naszych przewinień? Człowiek odpowiada mnożeniem swoich grzechów, zamęczaniem Boga kolejnymi występkami.

5. I kolejny kontrast. Bóg nie tylko sam przekreśla naszą złą przeszłość, ale i nam nakazuje jej nie wspominać, do niej nie wracać. Tymczasem jakże trudno nam oderwać się od przeszłości, nie wracać do tego co było w naszych życiu złe i grzeszne. Patrzymy ciągle za siebie...

6. I co z tego mamy? Czy człowiek, może iść do przodu, rozwijać się, patrząc ciągle wstecz? "Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego." (Łk 9,62) Z takiego rozpamiętywania przeszłości rodzić się może tylko zgryzota i rozpacz. Tyle grzechu, tyle upadków, tyle niepowodzeń, tyle razy nie wyszło...

7. Patrzymy przed siebie, patrzymy w przyszłość.

8. Pomyślmy co by przyszło owemu sparaliżowanemu człowiekowi, gdyby tylko myślał o przeszłości. Wracałby do lat, gdy chodził i do tego czasu (lat może całych) gdy cierpiał sparaliżowany. Był zdrowy a teraz jest chory.

9. On jednak miał inne myślenie. Znał swoje położenie, swoją chorobę, ale patrzył w przyszłość. Miał nadzieję związaną z Jezusem. Ufał, że może być uzdrowiony. I ta nadzieja pozwoliła mu działać szukać pomocy. Wołać przyjaciół, czy kupić przysługę innych, byle znaleźć się przed Jezusem...

10. Drodzy - nie ziewajmy, nie przyzwyczajajmy się do Jezusa, nie rozpamiętujmy też tego co za nami. Miejmy wizję tego co przygotował nam Bóg. Najlepsze jest jeszcze przed nami. Nie osiągniemy tego, jeśli stojąc w miejscu patrzeć będziemy ze smutkiem za siebie.

© 2000 - ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
Chrześcijański Serwis Promocyjny
Chrześcijański Serwis Promocyjny
statystyki stron

[DAWID]