TRZY KRESKI

25.III.1987 - Zwiastowanie Pańskie

Oto idę - w zwoju księgi napisano o Mnie - abym spełniał wolę Twoją, Boże. (Hbr 10,7)

1. Siostry i Bracia! Gdy poważnie zastanawiamy się nad kształtem naszego życia, natarczywie staje przed nami problem: na czym je oprzeć, co powinno stanowić jego fundament. Różne są rozwiązania. Człowiek prawdziwie wierzący szuka odpowiedzi na to pytanie przez wsłuchiwanie się w Słowo Boże zawarte w kartach Pisma Świętego.

2. W dzisiejszych czytaniach znajduje się fragment mogący dać nam odpowiedź. Autor listu do Hebrajczyków wkłada w usta Syna Bożego słowa: "Oto idę - w zwoju księgi napisano o Mnie - abym spełniał wolę Twoją, Boże." (Hbr 10,7) Słowa te określają zadanie, charakter ziemskiego posłania Jezusa Chrystusa, ale jednocześnie stanowią wezwanie dla nas, by i nasze życie, idąc za wzorem Jezusa, było spełnieniem woli Bożej. Odkrywamy więc nasz fundament - jest nim pełnienie woli Bożej.

3. Gdy bliżej się jednak przyjrzymy temu sformułowaniu, czujemy, że jest ono bardzo ogólne, ponad rzeczywistością, mało ukonkretnione; gdy tymczasem człowiekowi ( mnie i Tobie) potrzeba wyraźnych drogowskazów, dokładnych wskazań. Podobnie jak turyście wyruszającemu w góry potrzebna jest dokładna mapa - wskazująca szlaki, schroniska, niebezpieczne miejsca; tak i nam, na naszej drodze do nieba, potrzebna jest dokładnie rozpoznana, jasna wola Boża względem nas.

4. W odgadnięciu tego, doprecyzowaniu, pomocą mogą nam posłużyć przeróżne postaci ludzi, którzy w swoim wędrowaniu do Boga osiągnęli zwycięstwo i posiedli upragniony cel - zbawienie. Odbierają oni w Kościele cześć jako święci.

5. Dzisiejsze słowa Biblii i charakter przeżywanego święta, mówią nam o zwiastowaniu bliskich już narodzin Jezusa - Zbawiciela świata, spełnieniu starotestamentalnych proroctw i nadejściu nowych czasów. Tłem tych wszystkich wydarzeń jest osoba Maryi. Maryja jest postacią zdecydowanie największą spośród całych pokoleń świętych. Jej wielkość jest wynikiem wyjątkowo doskonałego realizowania woli Bożej w codziennym życiu. Dlatego też niech Jej osoba, jej życie, stanie się dla nas przedmiotem obecnej refleksji, dzięki której posiądziemy klucz do zrozumienia tajemnicy Bożej woli.

6. Trudno jest mówić o Maryi, gdy tak wielu to czyni. Trudno jest mówić o Maryi i nie rzucać oklepanych sloganów - morałów. Jest to trud, ale im większy on będzie, tym cenniejsze będą jego owoce. Podejmijmy więc ten trud mówienia i trud słuchania.

7. Przyglądam się postaci Maryi, którą poznaję czytając dzisiejszą ewangelię, i przed moimi oczami tworzy się Jej obraz - portret człowieka, który w sposób doskonały wypełnił zamysły Boże. Chciałbym przystanąć przed tym obrazem i z ogromnego bogactwa kształtów i kolorów, które dostrzegam, wyłowić i zastanowić się tylko nad trzema kreskami i trzema barwami.

8. Pierwsza kreska i pierwsza barwa. "Anioł wszedł do Niej i rzekł: (...) Pan z Tobą." (Łk 1,28) Anioł doskonale wiedział, co mówił - Bóg był zawsze z Maryją, Ona posiadała Boga - żyła w Nim i z Nim na co dzień w oblubieńczym zjednoczeniu. Na czym polegało to oblubieńcze zjednoczenie? Było to (i pozostaje nadal) całkowite, wzajemne, oddanie swojej osoby drugiej osobie. Jest to zapomnienie o własnym "ja", ofiara złożona z siebie. Jest to całkowite oddanie. ale nie zatracanie się, bo właśnie w tym oddaniu człowiek odnajduje siebie - swoje zadanie, swoje spełnienie. Maryja właśnie w taki sposób oddaje się Bogu, ale oblubieńcze zjednoczenie winno być przecież wzajemne - co jest więc darem ze strony Boga? Darem Boga jest On sam w postaci Bożego słowa, wcielonego potem w osobę Jezusa Chrystusa. Bóg podarował samego siebie i stał się Emmanuelem. To hebrajskie imię z proroctwa Izajasza znaczy - "Bóg z nami". Bóg stał się naszym towarzyszem - mamy (a przynajmniej możemy mieć) Boga. Bóg pragnie takiego właśnie oblubieńczego zjednoczenia z każdym człowiekiem - jest to Jego wolą.

9. Widzimy już, że wola Boża już się nieco ukonkretniła. Jej treścią jest zjednoczenie z Jezusem - to pierwsza kreska i pierwsza barwa z obrazu Maryi. Ta kreska i ta barwa niech nam posłuży do malowania własnego życia.

10. Czas na drugą kreskę i drugą barwę. "Oto poczniesz i porodzisz Syna." (Łk 1,31a), Oblubieńczy związek jest zawsze życiodajny. Owocem związku Maryi z Bogiem jest Wcielony Syn Boży. Maryja staje się brzemienna Bogiem i tego Boga musi dać światu. Urodzi się Bóg - Człowiek, którego imię brzmi: Jezus. Imię Jezus znaczy - "Bóg wybawia". Maryja urodziła więc światu Wybawiciela. Widzimy, że w związku Maryi z Bogiem nie ma jakiś ograniczeń, zamknięcia się w sobie, niedostrzegania potrzeb innych. Jest całkowicie przeciwnie - widzimy całkowite otwarcie się na ludzkość.

11. W naszym duchowym życiu grozi niebezpieczeństwo zamknięcia się w przytulnym światku - "ja i mój Bóg", dystansowania się od problemów świata, ucieczki od życia. Tymczasem powinniśmy być ludźmi ciężarnymi Bogiem, powinniśmy ludziom rodzić Boga. Owocem naszego związku z Bogiem niech będzie Bóg dawany innym. Tak to robiła Maryja.

12. gdy mamy z tym wszystkim problemy, posłużmy się kreską i barwą z obrazu Bożej Rodzicielki, by poprawić to, co w naszym obrazie życia jest krzywe lub ma fałszywą barwę.

13. Ostatnia - trzecia kreska i trzecia barwa. "Oto Ja służebnica Pańska." (Łk 1,38a) W Maryi realizują się wielkie Boże tajemnice. Maryja staje się błogosławioną Matką Boga, ale w tym wszystkim pozostaje pokorną, cichą i oddaną - jest "służebnicą Pańską". Sługa zaś to ten, który zawsze z gotowością oczekuje momentu, kiedy może pomóc, ale jednocześnie nie narzuca swej obecności, usuwa się na ubocze, nie zwraca na siebie uwagi. Prawdziwy sługa kocha swego pana, motywem jego służby jest właśnie miłość.

14. Istnieje w nas pokusa, że działając w imię Boga będziemy Boga zasłaniać. Będziemy szli przez życie z Bogiem, ale na pierwszym miejscu będziemy stawiali siebie. Bóg znajdzie się w naszym cieniu. Nie jest to postawa sługi Pańskiego, nie jest to pełnienie woli Bożej. Obraz naszego życia staje się karykaturą.

15. Doskonałą ilustrację postawy człowieka służebnicy Pańskiej może być pewna dziewczyna, która zapytana przez Boga - "Czym byś chciała być?" - odpowiedziała w swym wierszu:

16. "Panie, tą lampeczką
mówiącą o Twojej obecności.
Bardzo pragnęłabym być
takim malutkim światełkiem,
nad którym nikt się
nie zatrzymuje,
ale które zwiastuje
TWOJA OBECNOŚĆ,
dzięki któremu
człowiek ma pewność,
że TY JESTEŚ."

17. Świecąca lampka przed tabernakulum. To właśnie jest postawa Maryi - służebnicy. Jednocześnie jest to głos - "bądź taki", "stań się tym małym światełkiem".

18. To ostatnia kreska i ostatnia, tym razem czerwona (jak większość lampek przed tabernakulum) barwa naszego obrazu Maryi. Człowiek nieustannie zjednoczony z Bogiem, owocujący w dawanie Boga innym a jednocześnie zachowujący w swym życiu cichość i pokorę służebnicy Pańskiej, wypełnia wolę Bożą.

19. Tak więc, śledząc osobę, postawę Maryi, odkryliśmy konkretne fundamenty, na których możemy oprzeć własne życie. módlmy się w czasie tej Mszy świętej i pracujmy nad tym w życiu, by to, co udało nam się poznać, udało się również zrealizować, by ideał naszego życia był przynajmniej podobny do obrazu Maryi i podobał się Bogu.

© 2000 - ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
Chrześcijański Serwis Promocyjny
Chrześcijański Serwis Promocyjny
statystyki stron

[DAWID]