ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

11 czerwca 2002, wtorek (Mt 10,7-13)

Ubóstwo.

Kościół promuje ubóstwo, zachęca do niego i bije się w piersi, że nie zawsze żyje tak jak głosi. Kościół powinien być ubogi, ale jak żyć, by być tej idei wierny?

Odpowiedź możemy znaleźć w dzisiejszej Ewangelii. Gdy człowiek zagnieździł się w jednym miejscu, wymościł w wygodnym fotelu to błyskawicznie obrasta tysiącem drobiazgów, bibelotów i rupieci. Coraz więcej tego i więcej.

Co z tego jest naprawdę potrzebne pokazuje przeprowadzka. Mnóstwo naszych "bogactw" ląduje na śmietniku. Rzecz w tym, by ciągle być w drodze, wtedy człowiek zrezygnuje z wszystkiego, co jest dla niego balastem.

Myślę, że tę ideę można przełożyć także na sferę ducha. Są ludzie świadomi, że ich życie na ziemi jest pielgrzymowaniem, że niczego z sobą nie wezmą na tamten świat. Wiedzą, że to co pójdzie za nimi to jedynie dobro, które czynili innym - słowem i czynem. Do takich ludzi nie będą się lepiły bogactwa i pieniądze. Tylko takim ludziom będzie lekko w życiu.



[DAWID]