ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
14 czerwca 2002, piątek (Mt 5,27-32)
Kojot, by wyzwolić się z sidła, gotów jest odgryźć własną nogę - tak przekonuje nas jeden z polskich filmów. Czy jesteśmy zdolni zrezygnować z grzechu, by mieć życie wieczne?
Zrezygnować z grzechu to nie takie proste - jesteśmy często uwikłani, spętani nałogami, układami, zobowiązaniami. Potrzeba siły, determinacji, by oderwać, odgryźć się od grzechu.
Takie odgryzanie kosztuje i boli, i wielu z tego rezygnuje pozostając w sidle grzechu. Muszą wtedy zamknąć oczy i zapomnieć o tym co ich czeka.
Czy jednak godzi się być bardziej ślepym i głupim od kojota?