ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

20 czerwca 2002, czwartek (Mt 6,7-15)

Prosić czy nie prosić?

Po co się modlić skoro Bóg i tak wie wcześniej czego nam potrzeba? Lepiej też wie, co jest dla nas naprawdę dobre. Czy zatem nie powinniśmy milczeć przed Bogiem i o nic Go nie prosić? Ewentualnie wznosić dziękczynienia, uwielbienia i oczywiście przeproszenia, ale milczeć i zaciskać zęby, gdy przychodzi nam ochota o coś Go poprosić?

Bóg chce, byśmy mówili Mu czego potrzebujemy. Nie dlatego, by sam nie wiedział, ale dlatego, że te nasze prośby ustawiają odpowiednią relację między nami a Bogiem. Bardzo łatwo jest człowiekowi uwierzyć, że jest wielki, boski i niczego mu nie potrzeba. Bardzo łatwo uwierzyć, że jest się równym Bogu. Prośba skierowana do Boga przypomina nam kto tu jest Panem, kto prawdziwym Bogiem a kto biednym, potrzebującym pomocy, człowiekiem.

Nie zapominajmy o tym.



[DAWID]