ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
27 grudnia 2002, piątek (J 20,2-8)
Jedni chodzą do kościoła co niedziela, inni od wielkiego dzwonu a jeszcze inni wcale. Wszyscy oni są jednak "po jednych pieniądzach" po kwestia rozbija się nie o "chodzenie", ale o "bieg".
Jan biegł do Jezusa - tak prędko, ze wyprzedził wszystkich. To jest postawa godna chrześcijanina.
Oczywiście nie chodzi o faktyczne wyścigi i założenie dresu, ale poryw i żar serca. O to, gdzie serce się wyrywa, za czym tęskni, czego potrzebuje. Dlatego by uniknąć jakichkolwiek wątpliwości zapytajmy: "gdzie biegnie twoje serce?".