ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

07 kwietnia 2002, niedziela (J 20,19-31)

Odryglować drzwi.

Zaryglowane drzwi, ściśnięte serce i trzęsące się nogi - to mało pociągający obraz chrześcijaństwa. Kompromitujący jest także "bilet wstępu" jaki musiał pokazać Jezus - przebite ręce i bok. Dopiero to uspokoiło uczniów - nawet więcej - uradowali.

To nie wszystko jednak. Musiało jednak nastąpić to, co było kluczowe dla tego spotkania: "[Jezusa] tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego!" (J 20,22)

Bez Ducha Świętego wiara chrześcijanina jest martwa, wspólnota jest martwa, Kościół jest martwy. Potrzeba Ducha, potrzeba życia.

Dopóki nie będziemy pragnęli Ducha Świętego jak powietrza i wody nie rozwinie się w nas w pełni wiara, nie będziemy świadkami Jezusa. Naszym losem będzie co najwyżej kościelna kruchta, zaryglowane drzwi, zatkane uszy, zasłonięte oczy. Strach wyjrzeć i spojrzeć na świat, ale przecież do tego świata jesteśmy posłani.



[DAWID]