ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

19 kwietnia 2002, piątek (J 6,52-59)

Terapia duszy.

Oddział intensywnej opieki medycznej. Pacjent podłączony do skomplikowanych urządzeń podtrzymujących oddychanie i inne funkcje organizmu. Wokół lekarze i pielęgniarki z zadaniem ratowania życia. Kroplówki, zastrzyki, lekarstwa, badania i zabiegi. Wszystko po to, by ocalić życie.

Troszczymy się, ratujemy życie, bo uznajemy je za wartość. Czasami ponosimy wielkie koszty, by je zatrzymać. Dobrze czynimy - życie ludzkie ma bowiem wielką wartość. Czy jednak pamiętamy, że człowiek to nie tylko ciało? Czy pamiętamy, że człowiek ma także duszę?

Ona także potrzebuje troski, uwagi a niekiedy i walki, by jej nie utracić, nie zabić, nie zniszczyć duchowej sfery swego życia. Dusza ludzka także potrzebuje środków, które podtrzymują i rozwijają jej życie. O tych środkach mówi dzisiejsza Ewangelia - "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie." (J 6,53)

Ciało i Krew Jezusa to lekarstwo dla chorej duszy, zbolałego człowieka. Troszcząc się o swoje ciało nie zapominajmy i o swojej duszy.



[DAWID]