ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

2 listopada 2002, sobota (Łk 23,44-46.50.52-53.24,1-6a)

Wystarczy jeden akt strzelisty.

Co zrobić, by pójść do piekła? Nic - prawdopodobnie jesteś na właściwej drodze. Co zrobić, by pójść do nieba? Wystarczy jeden akt strzelisty. Tylko tyle i aż tyle.

Łotr na krzyżu nie miał szans na naprawianie swojego życia, przepraszanie i wynagradzanie skrzywdzonych przez siebie. Nie miał czasu na pielgrzymki i prawdopodobnie nie odmówił żadnej litanii. Zwrócił sie tylko bezpośrednio do Jezusa i powiedział: "wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa." (Łk 23,42)

Dzisiejsza Ewangelia przynosi nam piękny akt strzelisty wypowiedziany przez Jezusa: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego." (Łk 23,46b) To może być także nasz akt, nasze powierzenie sie Bogu.

Gdy wypowiemy te słowa: świadomie i dobrowolnie to kiedyś jakiś anioł powie do tych, którzy przyjdą na nasz grób: "Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał." (Łk 24,5b-6a)



[DAWID]