ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

5 listopada 2002, wtorek (Łk 14,15-24)

"Nie mam dla Ciebie czasu".

Tak naprawdę, to my nic przeciwko Panu Bogu nie mamy. Przeciwnie - cieszymy się, że jest, że jest taki dobry, że przygotował nam wyśmienitą ucztę.

Problem leży tylko w tym, że na każdą Jego propozycję, na każde Jego zaproszenie odpowiadamy "później". Pole, woły, żona to różne wersje jednej wymówki: "nie mam dla Ciebie czasu". Dużo jest wśród nas ludzi wierzących (tak przynajmniej twierdzą) a niewielu praktykujących.

Być zaproszonym a nie skosztować nawet ciasteczka to smutny obraz ludzi, dla których wszystko jest ważne z wyjątkiem tego, co najważniejsze.



[DAWID]