ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

2 lutego 2002, sobota (Łk, 2, 22-40)

Czyją jesteśmy własnością?

Skąd się wziął w Izraelu zwyczaj przynoszenia do świątyni pierworodnych dzieci? Trzeba się cofnąć do czasów, gdy Izrael wychodził z Egiptu - domu niewoli. Jedną z plag jaka spadła na Egipt była śmierć wszystkich pierworodnych - od pierworodnego niewolnicy, do pierworodnego faraona. Pierworodni Izraelitów zostali ocaleni - ale nie własnym pomysłem i "przemysłem", ale łaską Boga, który kazał oznaczyć odrzwia domów krwią baranków.

To był dar - Izraelici mieli świadomość, że ci pierworodni nie należą do nich, że są własnością Pana Boga. Stąd przynoszenie ich do świątyni i ofiarowanie.

A co to wszystko ma wspólnego z nami? Ano to, że i my jesteśmy własnością Boga. I nie tylko pierworodni, ale wszyscy. Człowiek przez swój grzech skazał się na zatracenie - a Jezus przez swoją miłość i ofiarę na krzyżu odkupił nas. "Zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa." (1P 1,18b-19b)

Te baranki ze Starego Testamentu to jedynie zapowiedź tego, co wypełniło się w Chrystusie. Zostaliśmy kupieni przez Jezusa i to za wielka cenę - nie jesteśmy zatem panami samych siebie - naszym Panem winien być Jezus Chrystus.

Jesteśmy wrażliwi na punkcie naszej wolności - chcę zatem pospieszyć z uspokojeniem. Jezus nas odkupił nie po to, byśmy byli jego niewolnikami, ale synami. W prawdziwej niewoli byliśmy wcześniej, gdy oddani byliśmy grzechowi. "Nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej." (Ga 4,7) Wielki to dar, który nas niech w tym momencie skłoni do refleksji - co z tym darem robimy? Co czynimy z naszą wolnością? Naszym Bożym dziecięctwem? Czy naprawdę ofiarowaliśmy samych siebie Bogu?



[DAWID]