ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
17 lutego 2002, niedziela (Mt 4,1-11)
Człowiek może mieć problem z brakiem informacji, albo z jej nadmiarem. Skierowane do internetowej wyszukiwarki zapytanie może nam przynieść dziesiątki tysięcy odnośników. Nie sposób ich sprawdzić.
Powstaje medialny szum, sprzeczne dane, rozbieżne opinie. Łatwo się w tym wszystkim pogubić.
Cenna staje się umiejętność odnajdywania w tym śmietniku tego co prawdziwe, rzetelne, uczciwe, sprawdzone.
Ważne się też staje, by mieć w tym szukaniu mocny fundament, trwały punkt odniesienia, oceny. Tym czymś może być dla nas Biblia. Powstają cywilizacje i upadają, kreowane są nowe prądy w filozofii i nauce a następnie są dyskredytowane. Rodzą się kolejne pokolenia różnych guru i odchodzą - a Biblia niezmiennie trwa. Zawsze żywa, zawsze aktualna, zawsze będąca światłem i mocą.
"Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych." (Mt 4,4) To nam Jezus dzisiaj pragnie uświadomić i przypomnieć. Może warto poznać się bliżej z tą książką, zwłaszcza jeśli stoi Ona na najwyższej półce, przykryta sporą już warstwą kurzu.