ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

08 maja 2002, środa (J 10,11-16)

Złoto i tombak.

Szkoda, że słowa przestały znaczyć to co znaczą. Nie wystarczy obecnie powiedzieć fachowiec, ksiądz, nauczyciel. Trzeba jeszcze dodać - uczciwy, z powołania, prawdziwy. Nawet Pan Jezus musiał powiedzieć "jestem dobrym pasterzem". (J 10,11a) Gdyby powiedział "jestem pasterzem" pewnie wielu Jego słuchaczy powiedziałoby "znamy wielu pasterzy pasących samych siebie – dziękujemy za kolejnego".

Ludzie domagają się ścisłości w wypowiedziach, ale jeszcze bardziej świadectwa. I bardzo słusznie. Są bowiem tacy, którzy wstydu nie mają i mówią o sobie piękne i okrągłe zdania o uczciwości, powołaniu, dobroci. Jednak między tymi deklaracjami a prawdziwym ich życiem zionie przepaść.

Dobrze jest mieć oczy, dobrze jest nabrać dystansu, by odróżnić prawdę od fałszu, złoto od tombaku, ziarno od plew i pasterza od najemnika.



[DAWID]