ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

16 maja 2002, czwartek (J 17,20-26)

Dotknięcie łaski.

Jak to dobrze, że Jezus o nas nie zapomniał. Modlił się w wieczerniku: "Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie." (J 17,20) To dokładnie o nas. Jezus myślał o nas, troszczył się i wyrażał tę troskę przez modlitwę skierowaną do Ojca.

Nie wiem, czy jest w nas to uczucie, że jesteśmy w prostej linii uczniami Jezusa. Mnie osobiście ta prawda niezmiernie fascynuje - zwłaszcza, gdy wyobrażę sobie, że ta linia ma wręcz fizyczny wymiar. Sukcesja Apostolska zawsze się wiązała z wkładaniem rąk. Jezus dotknął Apostołów, oni włożyli ręce na swoich następców, i tak przez wszystkie wieki aż do chwili obecnej.

Gdy prezbiter, na którego w czasie święceń biskup włożył swoje ręce, namaszcza w czasie chrztu główkę dziecka to tak jakby przez ten łańcuch rąk błogosławił temu dziecku sam Jezus. Może jeszcze wyraźniej widzimy to w chwili bierzmowania, gdy biskup osobiście wkłada na nas swoje ręce.

Nie jesteśmy więc sami, dotykani jesteśmy Bożą łaską. Jezus o nas nie zapomniał i nie zapomni. Dzisiaj pamięta o nas tak samo jak w wieczerniku.



[DAWID]