ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

19 maja 2002, niedziela (J 20,19-23)

Ogień i wicher

Nie lubię mebli na wysoki połysk, spodni na kant i kapci w muzeum. Nie lubię przylizania - także w Kościele. Kojarzy mi się to z pośmiertną kosmetyką - pudrowanie, malowanie - umarły wygląda jak żywy. Nie przestaje jednak być trupem.

Duch Święty to wicher i ogień. Kto w chodzi w obszar Jego działania na pewno nie pozostanie przylizany, na wysoki połysk i kancik. Bardziej prawdopodobne jest to, że będzie okopcony, potargany, poruszony. I na pewno będzie żywy. Nie tylko będzie wyglądać jak żywy, ale naprawdę będzie w nim życie.

Jak bardzo potrzeba na Ducha Świętego - Kościołowi i każdemu z nas.



[DAWID]