ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
09 marca 2002, sobota (Łk 18,9-14)
Chrześcijaństwo to wiara w Boga i zaufanie Jemu okazane. Zrób teraz z tego karykaturę - czyli zaufaj samemu sobie, uwierz w swoją własną doskonałość a będziesz miał faryzeusza z dzisiejszej Ewangelii.
Historia stara i znana - i wiecznie aktualna. W każdym z nas, w mniejszym czy większym stopniu, możemy tego faryzeusza znaleźć. Gdzieś tam, często bardzo głęboko, możemy odkryć nasze zamiłowanie do pierwszych miejsc, do ludzkiego chwalenia, do szerokich filakterii; satysfakcję z tego, że wypadamy korzystniej od innych, że jesteśmy mądrzejsi, pobożniejsi, lepsi od innych.
Inny kierunek wskazuje nam Jezus - kimkolwiek jesteś - biskupem, sprzątaczką, księdzem, nauczycielem, prezydentem - bij się w piersi i wołaj: "Boże, miej litość dla mnie, grzesznika." (Łk 18,13b)
Tylko wtedy odejdziemy usprawiedliwieni. "Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony." (Łk 18,14b)