ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
21 marca 2002, czwartek (J 8,51-59)
Wierzymy - oczywiście, że wierzymy - ale bez przesady. I bywa tak, że wielu Polaków deklarujących swój katolicyzm odrzuca wiarę w życie wieczne. Najczęściej mówią: "kto tam wie, jak to tam będzie naprawdę".
Otóż ja wiem. Wiem, bo dowiedziałem się od Jezusa, przeczytałem w Ewangelii i głęboko w to wierzę. Jezus mówi: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki." (J 8,51) Fakt - nie znamy szczegółów, ale jest życie wieczne.
Nasze życie zaczęło się w jakimś momencie, trwa do śmierci i trwać będzie dalej, gdy umrze nasze ciało. Prefacja mszy pogrzebowej mówi zwięźle i konkretnie: "życie twoich wiernych (...) zmienia się, ale się nie kończy. I gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie."
Zauważmy jednak początek tego wyrażenia: "życie twoich wiernych". Kwaterunek w niebie będą mieli ci, którzy wierzą, którzy są wierni. Inni też będą mieli życie wieczne, ale spędzą je w innych klimatach.
Od ciebie zależy do której spółdzielni się zapisać.