ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

23 marca 2002, sobota (J 11,45-57)

Byśmy mogli żyć.

Człowiek czasem nie wie co mówi. Najczęściej wtedy plecie głupstwa. Czasami jednak może powiedzieć coś rozsądnego - tak jak Kajfasz w dzisiejszej Ewangelii. To co mówił nie było głupstwem - to była zimna kalkulacja polityka - uciszyć Jezusa, uniknąć zamieszek i wieść ciche życie rzymskiej prowincji z nadzieją, że cesarz nigdy sobie o niej nie przypomni.

Ta wypowiedź jednak miała podwójne dno. Śmierć Jezusa miała przynieść jeszcze inny pokój, miała przynieść zbawienie. Zamiast całą ludzkość umieścić w piekle - na co sobie zasłużyła - spodobało się Bogu wykupić ją za cenę krwi swojego Syna.

Zaprawdę "lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród." (J 11,50) Tego już Kajfasz nie rozumiał, nie rozumiał co mówił. Ważne jednak, byśmy my to zrozumieli - fakt, że Jezus umarł, byśmy my żyć mogli.



[DAWID]