ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

1 października 2002, wtorek (Łk 9,51-56)

Rozkosz bożków.

Przysłowie mówi, że zemsta jest rozkoszą Bogów. Chciałbym zrobić małą korektę, która jednocześnie zmieni istotę. Chcę powiedzieć, że zemsta jest rozkoszą bożków. Bóg w którego ja wierzę nie jest Bogiem zemsty. Mamy na to świadectwo choćby dzisiejszej Ewangelii.

Zemsta to raczej cecha człowieka, który sam zraniony w jakimś swoim zwierzęcym impulsie sam zaczyna ranić. Ząb za ząb, oko za oko. A jednocześnie jest w tym odruchu jakiś posmak satysfakcji, zadowolenia. To nie jest sprawiedliwość i wyrównanie krzywd, ale poczucie, że "moje musi być na wierzchu", że "ostatnie słowo, a raczej ostatni cios należy do mnie".

Kto mądry niech przerwie zaklęty krąg nienawiści i zemsty. Prawdziwa wielkość i moc człowieka objawia się wtedy, gdy mówi "nie" swojej chęci odwetu.



[DAWID]