ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

15 sierpnia 2002, czwartek (Łk 1,39-56)

Wielkie rzeczy.

Nie jest to powiedziane w Ewangelii, ale tak po ludzku mi się wydaje, że Maryja swój hymn uwielbienia nie recytowała, ale śpiewała. Śpiewała o tym, że "wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny" (Łk 1,49a)

To prawda, ale te wielkie rzeczy może uczynić Bóg i z nami. A może i większe? Jak to zrobić?

Droga do tego prowadzi przez naśladowanie Maryi w jej otwartości, posłuszeństwie i wierze. Ona była tak piękna, bo pozwoliła się kształtować Bogu. Wszelka nasza brzydota ma źródło w tym, że wyrywamy się Bogu spod ręki, nie pozwalamy objawić Mu swojej chwały w nas.

Warto więc przystopować, nie uciekać, pozwolić Bogu na działanie, poddać się Jego woli a zaowocuje to pięknem i cudami. To co objawiło się w życiu Maryi może objawić się i w naszym życiu.



[DAWID]