ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

26 stycznia 2002, sobota (Łk 10, 1-9)

Jakie jest najczęstsze objawienie Boga?

W działalności Jezusa było wiele analogii do Starego Testamentu. Było dwanaście pokoleń, więc musiało być dwunastu apostołów, było siedemdziesięciu dwóch starszych w Księdze Liczb (Lb 11,24), a dzisiaj w Ewangelii czytamy o wyborze siedemdziesięciu dwóch uczniów.

Te analogie pokazują z jednej strony korzenie - wyrośliśmy z judaizmu (i bez judaizmu trudno zrozumieć chrześcijaństwo) a z drugiej mówią o znaczącej nowości - Kościół ma być Nowym Izraelem. Ten Nowy Izrael posłany jest do wszystkich narodów świata - w mniemaniu Żydów miało być ich właśnie siedemdziesiąt dwa. Ta liczba jest zatem symboliczna i mówi nam o powszechności - uniwersalizmie Kościoła. Kościół ma "zobowiązania" wobec całego świata.

Ten świat będzie często nieprzyjazny wobec Kościoła - stąd kontrast wilków i owiec, ale nie można go ignorować, zamknąć się tylko w sobie, obrazić na niego. Jezus posyła swych uczniów do świata jak owce między wilki, bo kocha ten świat i chce jego przemiany i zbawienia.

Wiele treści znajduje się w dzisiejszych tekstach. Ja chciałbym zwrócić naszą uwagę jedynie na jedną myśl. "Wyznaczył Pan (...) siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał." (Łk 10,1) Zatem uczniowie ci stanowili forpocztę - zapowiedź samego Jezusa, byli zwiastunem Jego przyjścia. Byli jakąś próbka tego, co miało nadejść. Można w pewnym sensie rzec, że byli Jego objawieniem.

I to jest to, na co chciałbym zwrócić uwagę - próbka zachęca albo zniechęca ludzi. Ludzie na podstawie próbki podejmują decyzję o zakupie bądź obejściu towaru szerokim łukiem. Wyrabiają sobie przekonanie, swój pogląd w danej sprawie.

I czy nam się to podoba czy nie, ludzie dalecy od Boga wyrabiają sobie o Nim i o chrześcijaństwie pogląd na podstawie próbki, jaką stanowią chrześcijanie w ich najbliższym otoczeniu. Prawda jest taka, że na podstawie tego codziennego doświadczenia obcowania z chrześcijanami wyrabiają sobie pogląd - czym to chrześcijaństwo jest i ile jest warte. To doświadczenie zachęca ich, albo zniechęca.

Każdy z nas jest żywą ewangelią Jezusa, każdy z nas ma być Jego uczniem posłanym do narodów, każdy bez wyjątku ma być jego "reklamą". Czy to kim jesteśmy przekonuje obojętnych? To ważne pytanie - warto o nim pomyśleć.



[DAWID]