ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

28 stycznia 2002, poniedziałek (Mk, 3, 22-30)

Czym jest grzech przeciw Duchowi Świetemu?

Grzech grzechowi nierówny. Znamy choćby podział na grzechy śmiertelne i powszednie. Dzisiejsza Ewangelia wyróżnia grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Można się przejąć prawdziwą trwogą słysząc, że "Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego." (Mk 3,28-29)

Na czym polega ten grzech, którego skutki są tak tragiczne i nieodwracalne. Najpierw może rozbijmy błędną koncepcję tego grzechu, na którym ciążą ludzkie wyobrażenia i doświadczenia. Wielu ludzi sądzi, że cierpliwość Boża podobna jest do ludzkiej. To znaczy są ludzie, którzy przebaczają, czynią to wielokrotnie, ciągle na nowo - może nastąpić jednak moment, że "przeciągnie się strunę", przeholuje się. Wtedy, bywa, że człowiek już nie potrafi przebaczyć. Ktoś go prosi o przebaczenie, a ten twardo i konsekwentnie mówi "nie". Widzimy zatem, że problem braku przebaczenia leży w tym, którego prosi się o przebaczenie.

Wielu ludzi to ludzkie doświadczenie przenosi na Boga - sądzą, że w relacjach z Bogiem można "przeciągnąć strunę" i Bóg tego nie wytrzyma i obrazi się już nieodwracalnie.

To nie tak. Istota grzechu przeciw Duchowi Świętemu tkwi gdzie indziej - nie w Bogu, ale w człowieku. Bóg zawsze przebaczy człowiekowi, ilekroć ten szczerze zwróci się ku Niemu z prośbą o przebaczenie. Problem leży w człowieku, który w pewnych sytuacjach tak może się zamotać i tak unieść pychą, że nigdy nie poprosi o przebaczenie.

Problem grzechu przeciwko Duchowi Świętemu to problem zatwardziałego ludzkiego serca, które nigdy nie pomyśli nawet o miłosierdziu.

Widzimy zatem jak ważne jest nasze serce, czy jest szerokie, czy ciasne, miękkie i czułe, czy też z każdym rokiem twardnieje, wrażliwe na Boga, czy też głuche i ślepe.



[DAWID]