ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

31 stycznia 2002, czwartek (Mk, 4, 21-25)

Śmieci na "wejściu" śmieci na "wyjściu".

Jezus mówi: "Uważajcie na to, czego słuchacie." (Mk 4,24a) Można współcześnie do tego dodać: "Uważajcie także na to, co oglądacie." Jest to zasada prosta i oczywista, której wszyscy przyznają rację, a której bardzo mało ludzi przestrzega.

A przecież już nasi dziadowie gadali: "byle co jesz - byle co gadasz", "czym skorupka nasiąknie - tym trąci. Nowoczesną wersją tej prawdy jest rysunek, który niedawno zobaczyłem w pewnej książce. Przedstawiał on ludzika w otoczeniu dwóch napisów. Po jednej widniał napis "śmieci na wejściu", po drugiej stronie "śmieci na wyjściu". Nie do końca porównanie człowieka do wzmacniacza jest dobre - człowiek ma przecież zdolność oceny, rozeznania, wybierania. Jeśli jednak w swoim odbiorze nastawi się na śmieci, to w czym ma wybierać? Tylko między większym śmieciem a mniejszym. Z mielenia śmieci wyjdą zawsze śmieci. Śmieci na "wejściu" śmieci na "wyjściu".

Miejsce śmieci jest na śmietniku a nie w naszej głowie i sercu. Szukajmy pereł, szukajmy skarbu - tego co wartościowe, co nas czegoś nauczy, rozwinie, pociągnie do przodu.

Możemy stać się światłem stawianym na świeczniku. Nie po to, by błyszczeć i zadzierać nosa, ale by być nauczycielem i wychowawcą - prowadzić innych.

Zapraszam do sprzątania - przyjrzenia się swoim ulubionym stacjom telewizyjnym i radiowym, oglądanym programom, prasie - ile tam jest śmieci. Oszczędźmy to sobie, oszczędźmy czas, oszczędzajmy swoje oczy i uszy a nade wszystko rozum i serce.



[DAWID]