ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
02 stycznia 2003, czwartek (J 1,19-28)
Jan Chrzciciel to głos wołający na pustyni. Chodzi o pustynie judzką, ale w jakimś alegorycznym sensie możemy tu dostrzec pustynię duchową - skamieniałe, martwe ludzkie serca.
Dzisiaj w naszych kościołach także rozlega się Boży głos, który, jak Żydów w czasach Jana Chrzciciela, tak dzisiaj nas, wzywa do nawrócenia. I dzisiaj, podobnie jak za Jana Chrzciciela, jest w ludziach dużo pustyni, martwoty.
Bóg jednak nie rezygnuje z nas. Głosi swoje słowo na pustkowiu, by na pustkowiu powstało życie, by pustynia zamieniła się w kwitnący ogród.