ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

11 stycznia 2003, sobota (Łk 5,12-16)

Miłość uzdrawia.

Jezus dotknął trędowatego a ten odzyskał zdrowie fizyczne (i zwariował z radości). Będą tacy, którzy to uzdrowienie tłumaczyć będą przez jakieś moce uwalniane poprzez dotknięcie.

Tu jednak nie chodzi o żadne moce i żadne dotkniecie, ale o miłość, która się w tym wszystkim objawiła. Jezus kochał tego człowieka, nie brzydził się, nie bał. Był mu bliski - współczuł mu i chciał jego dobra. To wszystko sprawiło, że trędowaty poczuł tę miłość i został oczyszczony.

Czas na puentę. My także możemy doświadczać tej oczyszczającej miłości, ale także możemy dawać ja innym. Ta nasza miłość także będzie działała cuda - uzdrawiała będzie ten chory świat.



[DAWID]