ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

12 stycznia 2003, niedziela (Mk 1,6b-11)

Umiłowane dzieci.

Wielu wiele dałoby za to, by mieć prawdziwego ojca. Takiego, który jest wsparciem, który jest wzorem. W którego miłość nigdy się nie wątpi - nawet wtedy, gdy daje po łapach.

Nie zmienimy tego, co nam się po prostu, w naszych rodzinach, przydarzyło. Jedni mieli szczęście, inni mieli go mniej a jeszcze inni wcale. Taka jest rzeczywistość. Jest jednak i inna rzeczywistość - bardzo demokratyczna i sprawiedliwa. Taka, że wszyscy mamy innego ojca, który jest w niebie. Jest to rzeczywistość piękna, bo ten ojciec zawsze nas kocha i nigdy nie zawiedzie.

Jest to rzeczywistość jak najbardziej realna i rzeczywista, tylko trzeba na nią otworzyć oczy. A może bardziej uszy, by usłyszeć prawdę, że i my jesteśmy umiłowanymi dziećmi.



[DAWID]