ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

2 września 2002, poniedziałek (Łk 4,16-30)

Dokąd chcemy płynąć.

Jezus miał przed sobą jasny cel. Wypowiedział go publicznie w synagodze w Nazarecie: głosić ewangelię, wolność, uzdrowienie, łaskę. Ten cel towarzyszył mu przez całe publiczną działalność, z żelazną konsekwencją realizował go i nie zawahał się za ten cel poświęcić swoje go życia.

Gdy człowiek ma cel, taki prawdziwy - nie tylko taki o którym się marzy, ale taki, który się realizuje - to ma zasadę, która organizuje i porządkuje jego życie. Porównując człowieka do okrętu można powiedzieć, że jest to życie, które ma ster, życie które ma port do których chce zawinąć.

Niestety bardzo wielu ludzi żyje jakby tego steru nie mieli. Idą tak, gdzie ich niesie fala, porywa wiatr.. Kręcą się w kółko, albo, co najgorsze, rozbijają się o jakieś podwodne skały.

Każdy z nas jest okrętem na oceanie życia. Rozwijajmy żagle, chwyćmy ster, ale wcześniej rozwińmy mapy, podrapmy się w głowę i zastanówmy - dokąd chcemy płynąć.



[DAWID]