ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

4 września 2002, środa (Łk 4,38-44)

Pustynia.

Publiczna działalność Jezusa to ciągłe kontakty z ludźmi, rozmawianie, przemawianie, uzdrawianie. To ciągłe tłumy, wielość ludzkich spraw i dramatów. Z tego całego zgiełku Jezusa wychodził na pustynię, by być sam - potrzebował tego. Potrzebował odpoczynku, ale jeszcze bardziej kontaktu ze swoim Ojcem.

Nasze życie także jest pełne ludzi i zgiełku. Przynajmniej w tym jesteśmy podobni do Jezusa. Warto więc, tak jak On, znajdować czas na własne wyciszenie, regenerację. I znowu, podobnie jak w przypadku Jezusa, ważniejsza jest nasza regeneracja duchowa. Bywa, że nasza więź słabnie lub całkiem się urywa. Potrzeba więc konserwacji, naprawy, odnowy.

Współczesną formą pustyni są rekolekcje. Ale nie myślę tu o rekolekcjach parafialnych na które biegniemy prosto z pracy a w kościele myślimy o tym, czy ktoś z rodziny kupił chleb na kolację. Chodzi mi o rekolekcje na które wyjeżdżamy do domu rekolekcyjnego czy klasztoru. Odrywamy się od spraw doczesnych, by nabrawszy sił duchowych móc je dobrze przeżyć i rozwiązać.

Każde urządzenie potrzebuje przeglądu i konserwacji, każdy koń pociągowy i wół potrzebuje odpoczynku. Człowiek też na to zasługuje.



[DAWID]