ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

24 września 2002, wtorek (Łk 8,19-21)

Tak łatwo to stracić.

Chrześcijanie stają się braćmi nie przez fakt posiadania wspólnego ojca, ale przez słuchanie Jednej Księgi. Boże pokrewieństwo nie mierzy się więzami krwi. Nie jest istotne, kto jest czyim ojcem, matką, wujem czy stryjem. Liczy się inna więź - ta rodząca się z wiary w Boże Słowo.

Wydaje się czasami, że ta więź - relacja z Bogiem jest naturalna, że zawsze nam "przysługuje". Tak jednak nie jest. Z jednej strony jesteśmy adoptowani i inaczej niż jest w życiu potrzeba tu deklaracji naszej woli - Bóg "na siłę" nie mianuje nas swoimi dziećmi. Gdy zaś dziećmi już zostaniemy to co prawda Ojciec nigdy się nas nie wyrzeknie, ale my sami możemy wiele, albo wszystko zepsuć.

Bądźmy więc wdzięczni, bo tak wiele nam dano zupełnie za darmo i bądźmy pokorni, bo tak łatwo to stracić.



[DAWID]