PIĄTEK - DOROŚLI - CHORZY

1. Ludzka ciekawość stara się sięgnąć do początków świata. Rozstrzygnąć jak świat powstał, czy było coś wcześniej i co było wcześniej. Podobne pytania stawiamy sobie o początki człowieka. Pytania stawia sobie nauka, ale dochodzi ona do pewnych granic wobec których uczciwy naukowiec uchyli czapki i powie: Tu kończą się moje kompetencje - tu są granice poznania naukowego. Oczywiście nie zadowoli to człowieka, zatem odpowiedzi szukać będzie w filozofii, mądrości ludowej, mitach i oczywiście religii.

2. Religia przynosi odpowiedź, ale nie taką, która by usatysfakcjonowała naukowca, badacza, który chciałby zmierzyć, sfotografować, wyznaczyć datę, ująć w matematyczny wzór. Odpowiedź religii satysfakcjonuje jednak człowieka. Mówiąc człowiek - mam na myśli to co każdego z nas określa najgłębiej - potrzebę bezpieczeństwa, sensu życia, miłości.

3. Popatrzmy na początki stworzenia opisane w Piśmie Świętym, w Księdze Rodzaju. Mamy tam opis stworzenia w ciągu siedmiu dni świata i człowieka. Ktoś powie - no właśnie - Bóg nam wszystko wyjaśnił. I tak i nie! Teksty te powstały kilkaset lat przed Chrystusem i ich autorzy nie byli oczywiście naocznymi świadkami stwarzania człowieka i tym bardziej świata. Już oni sami mieli świadomość, że historia człowieka to tysiące lat a my, dzięki nauce i jej badaniom wiemy, że trzeba do tej historii dodać już miliony lat a do historii świata - miliardy.

4. Nie wolno nam też uważać, zgodnie z nauką Kościoła, że Bóg - on na pewno był świadkiem skoro był Stwórcą - mógł to wszystko po prostu podyktować. Księga Pisma Świętego jest księgą natchnioną, ale nie objawioną - to znaczy nie spadła z nieba w gotowej formie, ani nie została podyktowana litera po literze. Pismo Święte to dzieło człowieka, który posługując się swoją kulturą, doświadczeniem, wiarą i wiedzą pisał o ważnych ludzkich i boskich sprawach. Temu pisaniu towarzyszyło Boże natchnienie - to znaczy specjalna obecność Ducha Świętego, która zapewniła temu pisaniu świętość i nieomylność. Nieomylność jednak nie dotyczy geografii (i Pismo Święte myli się określając położenie niektórych miejsc), historii (jest wiele błędnych dat w Biblii), fizyki, astronomii. Nieomylność dotyczy jedynie prawd potrzebnych człowiekowi do zbawienia.

5. Po tych koniecznych uwagach wróćmy do naszego opisu stworzenia świata. Jest to rodzaj pięknego, poetyckiego i bardzo umoralniającego poematu. Odrzućmy jednak formę, nie szukajmy tam wiedzy kosmologicznej a odpowiedzmy jedynie na pytanie jakie prawdy teologiczne - ważne dla naszego zbawienia w tym opisie się znajdują. 6. Pierwsza prawda to taka, że Bóg jest Twórcą świata. Bóg stoi ponad światem od świata nie zależy - przeciwnie świat jest w Jego rękach. Bóg żywo interesuje się światem, troszczy się i zabiega o jego piękno. Wielka prawda mieści się w słowach wypowiadanych przez Boga po każdym dniu stwarzania: Bóg widział, że świat był dobry. To ważna prawda - świat jest dobry - nie jest tworem złego ducha, demonów.

7. Dobry jest także człowiek - nawet więcej - po stworzeniu człowieka Bóg powiedział o nim, że jest bardzo dobry. Człowiek to rzeczywiście korona stworzenia i odbicie samego Boga. Jego stworzenie na obraz i podobieństwo Boże winniśmy interpretować jako zdolność do miłości, zdolność wyboru - wolność, zdolność myślenia i poznania.

8. Stworzony przez Boga człowiek został umieszczony w raju. I znowu nie powinniśmy rozpatrywać tego w kategoriach geograficznych - i szukać gdzie to było, ani historycznych - kiedy dokładnie to było. W tych słowach zawarty jest pierwotny plan Boga dla człowieka. To znaczy - co Bóg zamierzał względem człowieka, czego chciał, pragnął. Odczytując tę historię pod tym kątem możemy przekonać się, że Bóg pragnie dla człowieka szczęścia. Bóg chce naszego pokoju i poczucia bezpieczeństwa. Chce zaspokojenia wszystkich naszych potrzeb. Chce wreszcie - to ważne dla nas tu obecnych, którzy cierpimy na przeróżne choroby - by człowiek był wolny od chorób, cierpień a nade wszystko od śmierci. Do tego opisu dodajmy jeszcze harmonijne i pełne miłości relacje z innymi ludźmi. Miłość, bezpieczeństwo, zdrowie, wieczność - to wszystko Bóg zaplanował dla człowieka, to wszystko Bóg dał człowiekowi.

9. Zaraz - zaraz! Jaka miłość, jakie bezpieczeństwo, jakie zdrowie?!!! Przecież to wszystko co widzimy na świecie przeczy temu. Tyle wojen, tyle niesprawiedliwości, tyle nędzy i głodu, tyle cierpień. Zresztą - po co rozglądać się po świecie, kiedy w najbliższym otoczeniu, we własnej rodzinie widzimy tyle nieszczęść. Można powiedzieć, że to czego doświadczamy to zupełna odwrotność sytuacji w raju. Czy zatem Bóg o nas zapomniał, zrezygnował ze swych starań, albo wręcz wypowiedział nam wojnę i chce nas zniszczyć? Nie - odpowiedź na te pytania znajdziemy w dalszym ciągu historii z raju - w opisie upadku pierwszych rodziców.

10. Adam i Ewa popełniają grzech nieposłuszeństwa i ich skutkiem jest wejście na świat rozdarcia, cierpienia, niezgody, bólu, chorób i śmierci. Człowiek w trudzie swego czoła walczyć będzie o swój byt, o przetrwanie. W ten sposób rajski stan człowieka przemienił się w coś co niektórzy - nie bez pewnych racji - chcieliby nazwać piekłem na ziemi.

11. Chciałbym jednak z pełną stanowczością stwierdzić, że obecna sytuacja człowieka i świata to nie dzieło i plan Boga, ale skutek i konsekwencja grzechu człowieka. I nie tylko Adama i Ewy, ale nas wszystkich. My wszyscy przyczyniamy się do tego, że świat wygląda tak jak wygląda.

12. A Boży plan? Czy przestał być aktualny, czy przestał obowiązywać? Czy Bóg go odwołał? Człowiek może zmieniać swoje upodobania i plany, ale nie Bóg. Bóg jest wierny i nie zmienia swoich przeznaczeń. Jego plany są stałe. On nadal pragnie naszego szczęścia, pokoju, bezpieczeństwa, zdrowia. On jednak nadal pragnie zachować naszą wolność - nawet za cenę ryzyka, że nadal wybierać będziemy nieposłuszeństwo i grzech.

13. Bóg już zaraz po upadku obiecał człowiekowi, że go nie opuści, że będzie z nim. Obiecał mu pomoc i zbawienie, ale jest to tylko Boża propozycja, Bóg niczego nie narzuca.

14. Stąd kieruję gorące wezwanie do wiary, do jej odnowienia, do ponownego, pełnego dziecięcej ufności, zawierzenia Bogu. On jest w ostatecznej perspektywie zwycięzcą. Zwycięża nad chorobą i śmiercią. Daje nam obietnicę wieczności i to wieczności szczęśliwej, wolnej od cierpień i chorób.

15. Ale nie wolno nam będąc zapatrzonym w daleki horyzont wieczności odrywać wzroku od codziennej rzeczywistości. Dzięki wierze i ta rzeczywistość ulec może przemianie. Dzięki naszej wierze więcej może być na świecie miłości i pokoju. Ten świat, dzięki nam, stać się może bardziej sprawiedliwy niż jest obecnie.

16. Wiara może także ukazać nam właściwy sens cierpienia. Ostateczną wolą Boga jest wolność od cierpienia, ale wiemy, że i Bożego Syna nie ominęło cierpienie. Dzięki wierze potrafimy zjednoczyć się z Jezusem w jego cierpieniu. Czuć się współodkupicielami ofiarując swoje cierpienia za zbawienie świata. Cierpienie nie jest celem samym w sobie, ale może okazać się wielką wartością.

17. Sakrament namaszczenia, który za chwilę niektórzy z nas przyjmą jest takim ogarnięciem przez Bożą łaskę naszego cierpienia i chorób. Różnie ta łaska może działać. Dla jednych będzie to ulga w cierpieniu, dla innych uzdrowienie, dla jeszcze innych umocnienie się w wierze i pogodzenie z tym co nieuniknione. Wierzmy jednak mocno, że w tym sakramencie przychodzi do nas sam Bóg.

© 2000 - ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
Chrześcijański Serwis Promocyjny
Chrześcijański Serwis Promocyjny
statystyki stron

[DAWID]