KAZANIE DO MŁODZIEŻY - DZIEŃ 1 - ZASADY

1. Mówi się czasami: Jak ta dzisiejsza młodzież jest okropna. Nie przejmujcie się takim gadaniem, jeden z najstarszych znalezionych egipskich papirusów zawiera narzekanie na współczesną młodzież. To prawda, że każde pokolenie ma swoją specyfikę, ale nieprawda jest, że wszystkie grzechy wymyślili młodzi i to właśnie teraz. Nowość współczesności polega może bardziej na rozwoju informacji. Każdy wybryk, wygłup młodzieży będzie nagłośniony, uwypuklony, zacznie się dyskusja, rozważania. Zło jest krzykliwe i czasami zagłusza dobro, ale to dobro istnieje, jest go dużo, choć nie ma tak wspaniałej reklamy. Mało kto reklamuje na przykład prosty, ale jakże piękny, choć dużo kosztujący gest pewnej klasy, która w solidarności ze swoim kolegą, który będąc chory na nowotwór stracił przy chemioterapii wszystkie włosy, ogoliła się w komplecie na "zero".

2. Dlatego staję przed wami z ogromną wiarą, że są w was wielkie pokłady dobra i miłości. Staję zatem, nie po to, by potępiać, słać gromy i nagany. Nie chcę też stać w pozycji nauczyciela, który wie wszystko najlepiej i zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Z jednej strony wiem, że ja sam mógłbym się wiele od was nauczyć a z drugiej - wiem, że w dużej części nie bardzo lubicie szkołę, więc nie chcę, by te rekolekcje były kolejnymi szkolnymi zajęciami, kolejną lekcją, porcją wiedzy, która ma meblować waszą głowę. Być może dowiecie się czegoś, co będzie dla was odkryciem, ale jeśli tak się stanie to będzie to niejako na obrzeżach naszych rekolekcji.

3. Chciałbym, by te misje były dla nas wszystkich wspólnym doświadczeniem Boga. Zauważcie - co innego jest wiedzieć coś o Bogu, mądrzyć się na jego temat, niż spotkać Go rzeczywiście. Był taki teolog, św. Tomasz z Akwinu, nieprzeciętny umysł średniowiecza, którego dzieła są aktualne do tej pory. Głębia spojrzenia i precyzja wyrażania, połączona z ogromną pracowitością. Ten człowiek pod koniec swojego życia miał głębokie, mistyczne doświadczenie Boga, spotkał Boga. Od tego momentu nie napisał on ani słowa. To co napisał wcześniej określił zaś mianem siana. Czy było to siano? Nie - wartościowa, dobra teologia. Ale staje się ona niczym, gdy stajemy twarzą w twarz z Bogiem.

4. Ja wiem, że młode pokolenie jest trochę zbuntowane. To dobrze. Ktoś powiedział, że ten, kto w młodości nie był buntownikiem, ten na starość będzie łajdakiem. Dlatego dobrze, że jest w was postawa buntu, sprzeciwu. Niech prowadzi was ona do stawiania sobie i ludziom odważnych pytań, szukania (też odważnego) odpowiedzi na nie. I nie wolno Ci być tchórzem, który miga się od poszukiwań, bo boi się, że to, co odkryje zburzy jego spokojny świat, przytulny światek - taką małą stabilizację. Ten światek jest spokojny, ale fałszywy, dlatego trzeba go odrzucić w imię prawdy, która jest dla Ciebie wartością zasadniczą.

5. Kochasz prawdę i dlatego odważnie jej szukaj. Ja wierzę, że znajdując prawdę znajdziesz Jezusa, gdyż on jest prawdą najważniejszą. Ale nie musisz stawiać sobie takiego założenia - dojdę do Chrystusa - możesz myśleć tylko o samej prawdzie - tak jak ją teraz pojmujesz. Idź do niej. Tylko bądź uczciwy w swych poszukiwaniach i odważny we wnioskach.

6. Wiem też, że bardzo wrażliwy jesteś na punkcie godności człowieka. Swojej własnej godności i godności drugiego. Chcę Cię zapewnić, że będę szanował Twoją godność. Niezależnie od tego jakim jesteś człowiekiem, co sobie myślisz, jaki jest Twój stosunek do Boga i jaka jest Twoja wiara. Możesz odrzucać Boga, deptać wszystkie świętości, pluć mi w oczy a ja winienem chronić Twoją godność. Dlatego nie usłyszysz z mych ust. oskarżeń, epitetów, dlatego nie będę gwałcić Twego sumienia usiłując na siłę wcisnąć Ci jakąś prawdę, którą uważam za słuszną i zbawienną.

7. Dlaczego tak czynię? Uczy mnie tego mój Bóg, który jest potężny, ma wielką moc. Wierzę, że jest stworzycielem świata i człowieka. Ten sam Bóg, który jest Panem gwiazd i planet, stoi słaby i bezradny przed ludzkim sercem. Zrzekł się w tym miejscu swej władzy, to co czyni to tylko stanie i delikatne pukanie - otwórz.

8. Zrozum człowieku jak wielka jest Twoja godność i siła. Stoisz jak równy przed Bogiem. Bóg może wszystko zdobyć, wszystko unicestwić i wszystko stworzyć. Nie może jednak zdobyć siłą Twego serca. To ty sam możesz mu je ofiarować i Ty sam możesz Bogu powiedzieć - nie. Masz wielką godność i wielką moc. Dlatego troszcz się o tę godność. Niech będzie to godność rozumna, oparta na prawdzie. Godność, która Cię rozwija, podnosi a nie niszczy, deprawuje, poniża.

9. Skoro Bóg tak bardzo szanuje Twoją godność, jakże miałbym ja postępować inaczej. Nie chcę Ci robić prania mózgu. Nie chcę zasypać mnóstwem logicznych i naukowych argumentów, które będą wytrącać Twoje racje z twoich rąk a rekolekcje zamienią w pojedynek.

10. Chcę jedynie, po przyjacielsku, kierowany życzliwością, przedstawić propozycję, zastukać do serca i tak normalnie - nie jak belfer, ale jak brat powiedzieć zwyczajnie i prosto: Jest Bóg, On cię kocha i warto powierzyć Mu swoje życie.

11. Pozwól, drogi bracie, że wtrącę osobistą nutę w moje rozważanie. Też miałem kiedyś naście lat. Był to dla mnie czas gdy żyłem daleko od Boga - bez modlitwy, bez spowiedzi, bez katechezy - a co najważniejsze - bez wiary w sercu. Spotkałem Boga, który moje życie zmienił. Nie jest to życie łatwe - proste - wiele wylałem nad tym życiem łez. Ale to życie ma sens, to życie ma prawdę, to życie ma godność.

12. Powiedzcie, który człowiek lepiej wyraża godność, prawdę? Ten, który puści pijackiego pawia na prywatce, zdradza własną dziewczynę i traktuje ją jak szmatę a w szkole bez mydła wszedłby w tyłek nauczycielowi, by się skutecznie podlizać? Czy też może siostra Małgorzata Chmielewska. Może słyszeliście coś o niej. Pracuje wśród bezdomnych Warszawy, dając im nocleg, myjąc (czyli nożem skrobiąc bród), dając jeść. Adoptowała upośledzone umysłowo dziecko.

13. Kto tu jest prawdziwym człowiekiem, kto jest godny tego miana?

14. Szukaj prawdy i dąż do swej godności i nie bądź tchórzem, który idzie tam, gdzie wszyscy, gdzie głupia moda, gdzie niesie prąd. Idź pod prąd. Pamiętaj - z prądem płyną tylko zdechłe ryby i ścierwo.

15. I jeszcze jedno - związane z prądem. Wiele jest w naszej ojczyźnie zła, niesprawiedliwości, korupcji, cwaniactwa. W Warszawie 5 tys. bezdomnych - ile w Ciechanowie? Znam Twoją wielką wrażliwość na sprawę sprawiedliwości. Dobrze, że otwiera ci się nóż w kieszeni. Ale nie wystarczy tylko zgrzytać zębami, oceniać i spokojnie siedząc w fotelu, w cieplutkim mieszkaniu zajadać gruszkę.

16. Iść pod prąd to pozwolić działać Twojemu poczuciu sprawiedliwości. To angażować się, nie stać z boku, brać sprawy w swoje ręce nie bojąc się, że je pobrudzisz. Nie oszustwem i matactwem, ale tym, że przytulisz zasmarkane niechciane dziecko, że zrobisz dla niego świetlicę i pomożesz mu w lekcjach, że weźmiesz szmatę, by komuś umyć podłogę, że zaangażujesz się, by stworzyć coś co przemieni choć trochę ten świat, uczyni lepszym. Wierzę w Ciebie.

17. Szukaj prawdy. Szanuj swoją godność Pozwól działać Twojej sprawiedliwości.

18. Niech Bóg cię w tym prowadzi i umacnia.

© 2000 - ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
Chrześcijański Serwis Promocyjny
Chrześcijański Serwis Promocyjny
statystyki stron

[DAWID]