ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

LECTIO DIVINA

(metoda osobistego studium Pisma Świętego)

1. Miejsce. Idealne to kościół czy kaplica z wystawionym Najświętszym Sakramentem. W praktyce będzie to każde miejsce, w którym znajdziemy choć odrobinę wyciszenia.

2. Czas. Przynajmniej kwadrans. Dobrze jeśli będzie to pół godziny. Pora dnia nie jest istotna, ważne tylko, byśmy byli przytomni i w czasie modlitwy nie zasnęli.

3. Pozycja w czasie modlitwy. Godna i wygodna. Można w czasie tej modlitwy klęczeć, można siedzieć na małej ławeczce, można też zwyczajnie usiąść na wygodnym krześle przy stole. Półleżąca pozycja w fotelu, z założeniem nogi na nogę, nie mieści się, naszym zdaniem, w pojęciu "godna".

4. Tekst. Będą to najczęściej ewangelie, listy, psalmy. Także inne księgi Pisma Świętego. Przedmiotem modlitewnego czytania mogą być też niektóre dzieła ascetyczne - np.: "O naśladowaniu Chrystusa".

5. Przebieg. Istotą tej metody jest jej podział na czytanie (lectio), medytację (meditatio), modlitwę (oratio). Całość poprzedzona być powinna chwila wyciszenia, skupienia, prośbą skierowaną do Ducha Świętego o dobre owoce. Na zakończenie powinniśmy podziękować Bogu oraz dokonać refleksji nad naszą modlitwą - jak się czuliśmy, co było dobre w tej modlitwie a co należałoby w niej poprawić w przyszłości.

6. Lectio. Na czytanie (lectio) wybieramy dłuższy fragment tekstu - przynajmniej jeden rozdział. Nie zakładamy, że przeczytamy go w całości. Może się zdarzyć, że już pierwszy werset będzie tym fragmentem nad którym powinniśmy zatrzymać się dłużej. W czytaniu chodzi bowiem o znalezienie takiego fragmentu (zwykle będzie to jeden werset), który nas poruszy. To poruszenie może mieć bardzo różny charakter. Może to być ciekawość, niezrozumienie, pociecha, piękno, niepokój. Poruszenie jest świadectwem, że ten werset jest dla nas osobiście ważny. Znalezienie takiego tekstu jest sygnałem, że kończy się etap "lectio".

7. Meditatio. Pierwotne, łacińskie znaczenie tego słowa to "powtarzanie". W tej części koncentrujemy się na znalezionym urywku. Czytamy go wielokrotnie, powoli, jakby smakując - całość wersetu lub jego fragmenty. Czytając możemy akcentować różne części i wyrazy wersetu. Prawdopodobnie nauczymy się w ten sposób wersetu na pamięć. Powtarzajmy go zatem także w myśli - może nam pomóc zamknięcie oczu. Angażujmy na tym etapie nie tylko rozum ale także i serce.

8. Oratio. Na pewnym etapie medytacji zamienia się ona w modlitwę. Będzie ona miała spontaniczny charakter. Czasami będzie to nasza aktywność, ale możemy też być "porwani" przez Boże natchnienie. Wtedy modlitwa stanie się bardziej działaniem Boga w nas niż naszym działaniem. Trudno przewidzieć, co przyniesie modlitwa, jaki dokładnie charakter i kierunek przybierze. Może to być zarówno przebłaganie, prośba jak i dziękczynienie i uwielbienie.

9. Po zakończeniu cyklu, jeśli starcza nam czasu, możemy go powtórzyć. Kontynuujemy wtedy czytanie do momentu znalezienia kolejnego wersetu, następuje kolejna medytacja i kolejna modlitwa. Długość trwania jednego cyklu jest sprawa bardzo indywidualną. W czasie pół godziny można zmieścić zarówno jeden jak i cztery cykle.


[DAWID]