ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

Taniec w pracy z grupami duszpasterskimi

Taniec, czy chcemy, czy nie chcemy, stanowi element nasze kultury. Kościół w swojej misji nie przekreśla kultury, ale stara się ją zhumanizować i zewangelizować. Z misji tej nie może być wyłączony taniec.

Czy może się to udać? Czy można wykorzystać taniec w szeroko rozumianym

duszpasterstwie? Można postawienie tego pytania potraktować jako niepotrzebną ekstrawagancję, nazwać "tanim chwytem", zgorszyć się nim lub uznać, że jest to możliwe i potrzebne tylko na misjach, w zupełnie innym środowisku kulturowym.

Chciałbym, by praca niniejsza była próbą przełamania tych stereotypów i pokazaniem jak taniec można "zdobyć dla Chrystusa".

Od tańca religijnego do religii tańca

Taniec należy do bardzo pierwotnych form ekspresji człowieka, jego przeżyć i do-świadczeń. Człowiek tańcem wyrażał swój smutek i swoją radość, proklamował wojnę, opowiadał historię, świętował inicjację w dorosłe życie czy zawiązanie małżeństwa. Taniec też, od początku historii ludzkości, bardzo mocno wpisany był w przeżywanie religijności. Tańcem czczono bóstwo, tańcem usiłowano je przebłagać, zyskać przychylność sił rządzących przyrodą.

Nie dziwi nas zatem religijny wymiar tańca jaki odnaleźć możemy w Biblii. Widzimy tańczących Izraelitów radujących się po przejściu przez Morze Czerwone i chwalących Boga: "Wtedy Mojżesz i Izraelici razem z nim śpiewali taką pieśń ku czci Pana: Będę śpiewał ku czci Pana, który wspaniale swą potęgę okazał, gdy konia i jeźdźca jego pogrążył w morzu. (...) Miriam prorokini, siostra Aarona, wzięła bębenek do ręki, a wszystkie kobiety szły za nią w pląsach i uderzały w bębenki. A Miriam przyśpiewywała im: śpiewajmy pieśń chwały na cześć Pana, bo swą potęgę okazał, gdy konie i jeźdźców ich pogrążył w morzu." Widzimy Dawida i jego lud tańczących przed arką: "Tak Dawid, jak i cały dom Izraela tańczyli przed Panem z całej siły przy dźwiękach pieśni i gry na cytrach, harfach, bębnach, grzechotkach i cymbałach. (...) Kiedy Arka Pańska przybyła do Miasta Dawidowego, Mikal, córka Saula, wyglądała przez okno i ujrzała króla Dawida, jak podskakiwał i tańczył przed Panem..." . Nie są to jedyne miejsca.

W Nowym Testamencie wyraźniejsze miejsce gdzie mamy do czynienia z tańcem w kontekście religijnym to uzdrowienie chromego: "Nie mam srebra ani złota - powie-dział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, chodząc, skacząc i wielbiąc Boga. A cały lud zobaczył go chodzącego i chwalącego Boga."

Gdy jednak przychodzi nam myśleć o tańcu jako takim w Nowym Testamencie to bar-dziej narzuca nam się scena z pałacu Heroda i taniec córki Herodiady za który Jan Chrzciciel zapłacił swoją głową.

Jest to świadectwo procesu przeobrażeń tańca. Nastąpiła bowiem swoista sekularyzacja tańca - wyzwolenie się spod wpływu religii. Taniec zaczął pełnić inne - samoistne - funkcje. Było to odejście od funkcji integrowania grupy do funkcji czysto rozrywkowej. Łączyło się to często z pewną erotyzacją tańca.

Proces zeświecczenia tańca był bardzo rozciągnięty w czasie ale współcześnie jest już niezwykle zaawansowany. Poszedł on tak daleko, że niektóre formy tańca stają się oczywistym wynaturzeniem. Taniec pozbawiony wyraźnych odniesień do życia i drugiego człowieka (o Bogu nawet nie wspominajmy) staje się jedynie sposobem wyrażenia i utrwalenia stanu swego wnętrza. Dodajmy - wnętrza rozbitego i poplątanego. Tak można by określić "zjawiska ruchowe" towarzyszące muzyce techno. Jeśli techno godne jest tego miana - co osobiście poddaję w wątpliwość. Jednocześnie taki taniec w połączeniu z muzyką daje zjawisko, które niejeden socjolog nie wahał by się określić mianem religijnego lub quasi religijnego. W ten sposób taniec, który pierwotnie był na usługach kultu i religii stał się sam religią i bałwochwalstwem.

W tym kontekście postawić można pytanie: Czy współcześnie można wykorzystać taniec jako środek religijnej ekspresji?

Jest to trudne ale możliwe. Wymaga podjęcia odwrotnego procesu. Gdy to się uda taniec może zostać naszym sprzymierzeńcem w dziele ewangelizacji i formowania chrześcijańskiej wiary - środkiem jej ekspresji. Zanim jednak podamy konkretne sposoby "zdobywania tańca dla Chrystusa" dokonajmy krótkiej jego analizy.

Analiza fenomenu tańca

Opisując taniec od strony formalnej posłużymy się analizą zabawy (taniec jest formą zabawy) jakiej dokonał Johan Huizinga. Najpierw taniec trzeba określić jako swobodne działanie. Innymi słowy dla prawdziwego tańca potrzebna jest przestrzeń wolności. Nie można być zmuszonym do tańca. W przypadku przymusu nie możemy mówić o tańcu, ale jedynie o odtwarzaniu tańca.

Taniec jest następnie przerwaniem zwyczajnego wątku życia przez wejście w stan świętowania. Nie chodzi w tańcu o materialne interesy czy biologiczne konieczności. Jest to tymczasowe wejście w inny świat. Czasami się to przejawia w przebraniu - czy chociaż masce uczestnika a zawsze w mniej czy bardziej uroczystym geście. Jest to próba stworzenia czegoś innego - lepszego - wyższego. Możemy pójść dalej i powiedzieć, że jest to przejście ze stanu profanum do sacrum. Będzie to miało duże znaczenie dla dalszych rozważań.

Z owym wejściem w inny świat wiąże się ograniczenie czasowe i przestrzenne tańca. taniec rozpoczyna się, rozwija i kończy. Ma też swoją przestrzeń. Oznacza to wszystko istnienie reguł, którym taniec winien być podporządkowany.

Taniec wznosi zatem z sobą porządek, ład, harmonię. Jest zatem tworzeniem piękna. Taniec łączy, buduje, urzeka człowieka. Może też łączyć i integrować grupą.

Taniec budzi takie napięcie jakie wyzwala każda gra. Nie jest to cecha negatywna. Napięcie towarzyszące oczekiwaniu, tworzeniu, "toczeniu się" gry to wielka potrzeba człowieka. I jest to główna siła, która sprawia, że człowiek bierze udział w zabawie. A zatem - główny motor tańca.

Prawa rządzące tańcem (przynajmniej w jego klasycznej formie) winny być znane i poszanowane przy próbach wprowadzania tańca w zakres przeżyć religijnych.

Zdobywanie tańca dla Chrystusa

W tej części pracy chcemy ukazać proces oczyszczania, humanizacji i sakralizacji tańca. Tłem do tego procesu - środowiskiem w którym się to będzie odbywać - są rekolekcje zamknięte. Jest to najbardziej sprzyjająca sytuacja. Można jednak także dokonywać pewnych prób w czasie katechezy i rekolekcji w kościele.

W praktyce rekolekcji zamkniętych należy w pierwszym rzędzie ukazać taniec jako budujący więzi w grupie, integrujący, będący wspólną zabawą - radością. Nie wchodzi się jeszcze w tym momencie na grunt religii. Chodzi tu jedynie o stworzenie pewnej bazy wyjściowej - humanizację tańca. Nadają się do tego znakomicie tańce integracyjne przygotowane przez Polskie Stowarzyszenie Pedagogów i Animatorów KLANZA . Tańce te pochodzą z różnych kultur i krajów, tańczone są najczęściej w kręgu. Są bardzo proste w swoim układzie. Często wystarczy prezentacja fragmentu muzyki dla poznania tempa i tematu muzycznego, następnie prowadzący demonstruje kroki, wszyscy powtarzają, generalna powtórka podstawowych kroków i figur (jeszcze bez włączonej muzyki) i można już tańczyć. Tańcom tym towarzyszy czasami żywiołowa radość, niekiedy poruszające, głębokie skupienie, medytacja a zawsze satysfakcja z dokonania wspólnego dzieła - stworzenia piękna i harmonii.

Tańce integracyjne pozwalają uwierzyć w siebie, przełamać swoje opory i lęki i do-świadczyć tańca w zupełnie nowej funkcji. Warunkiem wprowadzenia tańców jest brak sytuacji przymusu. Uczestnik winien mieć szansę powiedzenia "nie" i wycofania się. Tańczyć można - powiedzieliśmy już to wcześniej - tylko w atmosferze wolności.

Drugim etapem wprowadzania w taniec religijny będzie "wzbudzanie intencji" przy okazji niektórych tańców . Można wtedy przed tańcem (w odpowiedniej sytuacji i atmosferze) nawiązując do postaci Miriam czy Dawida, powiedzieć np.: "Zatańczmy teraz dla Boga, uwielbimy Go tańcem. Bóg jest źródłem wszelkiego piękna - tańcząc piękny taniec zbliżamy się do niego. Tańczmy teraz dla Niego. Zarazem będziemy jednoczyć się ze sobą przez harmonię naszych ruchów. Niech ten taniec zatem zjednoczy nas ze sobą i z Bogiem."

Kolejnym etapem jest "dodanie fabuły". W tych samych tańcach pewnym krokom, figurom nadajemy znaczenie - religijny sens, np.: tancerze zmierzają do środka kręgu - zbliżamy się do Boga; odwrotny kierunek - wracamy od Boga bogatsi, umocnieni; robimy obrót - jest w nas Boża radość; podnosimy ręce - oddajemy chwałę Bogu, czynimy skłon - pochylamy się przed Bożym majestatem. Jest to przyjęcie pewnej konwencji, którą oczywiście można swobodnie modyfikować i zmieniać.

Pójściem dalej będzie opracowanie własnych kroków - do muzyki (religijnej lub nie-religijnej, ale nadającej się do "podłożenia" religijnych treści). Przykładem takiego tańca jest przeróbka tańca Specknerin dokonana przez autora . Tak zaadoptowany taniec wykorzystano na katechezach i nawet w czasie spotkań rekolekcyjnych w kościele (grupy ok. 100 dzieci w różnym wieku).

Szczytową formą tańca religijnego będzie spontaniczna próba opracowania własnych "kroków" i innych środków wyrazu do religijnej piosenki. By nie była to tylko zabawa winna być poprzedzona wcześniejszymi etapami. Konieczny jest organiczny rozwój. Grupa musi czuć się bardzo bezpieczna, winna być otwarta i twórcza.

Tę formę tańca przeprowadzamy w czterech etapach. Na początku wszyscy ustawiają się w kręgu i śpiewają znaną wszystkim bardzo dobrze krótką piosenkę - np. "Pan jest pasterzem moim". Następnie, śpiewając dalej, poruszają się wszyscy po okręgu próbując utworzyć swój własny taneczny krok i ruch. Każdy podejmuje tę próbę samo-dzielnie - nie zważając na innych. Kolejnym etapem jest (cały czas kontynuowany jest śpiew) prezentacja swojego układu kolejno przez wszystkich uczestników tańca. Prezentujący wchodzi do kręgu a wszyscy patrząc na niego - tak jak potrafią - naśladują jego taniec. Po tych indywidualnych prezentacjach każdy podejmuje znów swój własny taniec. Można go jednak wzbogacić - upiększyć tanecznymi układami zaobserwowanymi wcześniej i które nam się spodobały. Tańcząca grupa nie może być zbyt liczna (ok. 10 osób), gdy swój taniec prezentują wszyscy. Gdy grupa jest większa, swój taniec mogą zaprezentować tylko niektórzy. Można także wtedy zrezygnować z kręgu.

Zakończenie

Przedstawiona koncepcja jest próbą wykorzystania tańca w funkcji integracji grupy i wyrażenia treści religijnych. Nie jest łatwa do przeprowadzenia ze względu na niekorzystne konotacje związane współcześnie z tańcem. Pokonując je jednak wykorzystać można ogromny, pierwotny potencjał związany z potrzebą zabawy i tańca na potrzeby przeżyć rekolekcyjnych. Jest to także pewnego rodzaju sygnał do dyskusji i wymiany poglądów. Zapraszam zwłaszcza do podzielenia się swoimi doświadczeniami w tej dziedzinie.

© 2000 - ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
Chrześcijański Serwis Promocyjny
Chrześcijański Serwis Promocyjny
statystyki stron

[DAWID]